03 gru 2025

Energetyka bez SF₆. Rozmowa z Pawłem Pietrzakiem, Dyrektorem Sprzedaży Regionu Zachód w Schneider Electric Polska

Schneider Electric, jako globalny lider w dziedzinie technologii energetycznych, od lat przygotowuje się do zmiany związanej z unijnymi regulacjami dot. stosowania rozdzielnic średniego napięcia izolowanych gazem SF₆. Efektem są rozdzielnice RM AirSeT – nowa generacja urządzeń, w których izolację stanowi czyste, suche powietrze, a łuk elektryczny gaszony jest próżniowo.

O tym, jak przebiega transformacja w stronę rozwiązań SF₆-free, jakie wyzwania stoją przed rynkiem oraz jak wygląda współpraca z firmą uesa Polska, rozmawiamy z Pawłem Pietrzakiem, Dyrektorem Sprzedaży Regionu Zachód w Schneider Electric Polska.

Zacznijmy od ogólnego spojrzenia na rynek. Jak Schneider Electric postrzega nadchodzący zakaz stosowania rozdzielnic izolowanych gazem SF₆, który zacznie obowiązywać w 2026 roku?

Paweł PietrzakZ jednej strony to duże wyzwanie – zarówno technologiczne, jak i logistyczne. Mówimy o całkowitej zmianie podejścia do projektowania i produkcji rozdzielnic, co wymagało od nas uruchomienia zupełnie nowej fabryki.

Zdecydowaliśmy się na inwestycję w nowy zakład na Węgrzech, który będzie specjalizował się w produkcji rozwiązań SF₆-free.

Z drugiej strony traktujemy tę zmianę nie tylko jako wyzwanie, ale też potwierdzenie, że jesteśmy na nią technologicznie gotowi.

Nasz produkt jest dopracowany i dostosowany do nowych wymagań rynku, a klienci, tacy jak uesa, również są w pełni przygotowani na
tę transformację.

Oczywiście pojawiają się kwestie organizacyjne czy logistyczne, ale to naturalne przy wprowadzaniu nowej technologii na rynek.

Jak planowany na 2026 rok zakaz stosowania rozdzielnic izolowanych gazem SF₆ wpłynie na rynek – zwłaszcza z perspektywy inwestorów i operatorów sieci?

W praktyce ta zmiana dotknie przede wszystkim zakłady energetyczne i operatorów systemów dystrybucyjnych. Większość z nich jest już dziś przygotowana, ale wymagało to ogromnej pracy – dostosowania standardów technicznych, aktualizacji zapisów dokumentacyjnych i wyeliminowania gazu SF₆ z obowiązujących specyfikacji.

Każdy producent opracował własną technologię i własne rozwiązania, dlatego operatorzy musieli te zmiany przeanalizować i dostosować się do nowych realiów. To duża transformacja – nie tylko technologiczna, ale też administracyjna i organizacyjna.

Czy można powiedzieć, że ta zmiana to moment przełomowy dla branży energetycznej, czy raczej kolejny etap ewolucji technologii?

Zdecydowanie to moment przełomowy. Gaz SF₆ był obecny w naszej branży od dziesięcioleci – praktycznie od początku rozwoju nowoczesnych rozdzielnic średniego napięcia. Dla wielu inżynierów to materiał, na którym budowali całe swoje doświadczenie zawodowe.

Teraz po raz pierwszy stajemy przed tak dużą zmianą – wykluczeniem SF₆ z urządzeń do 24 kV. To rewolucja nie tylko technologiczna, ale też mentalna. Wymaga zmiany sposobu myślenia o projektowaniu, eksploatacji i całym łańcuchu dostaw.

A jak Pan widzi przyszłość w szerszej perspektywie? Czy wycofanie SF₆ obejmie w kolejnych latach również rozdzielnice wysokiego napięcia?

Tak, myślę, że to tylko kwestia czasu. Obecne przepisy unijne obejmują poziomy napięć do 24 kV i 52 kV – czyli zakres, w którym działamy i w którym już dziś wdrażamy technologię SF₆-free. W dyrektywie wskazano konkretne terminy, więc cały proces przebiega etapowo, zgodnie z harmonogramem.

W przypadku rozdzielnic wysokiego napięcia kierunek będzie podobny, choć skala wyzwań technicznych jest tam znacznie większa. Im wyższe napięcie, tym trudniej kontrolować zjawiska elektryczne przy wykorzystaniu próżni czy czystego powietrza. Ale jestem przekonany, że w perspektywie kilku lat również te rozwiązania przejdą transformację w stronę technologii bezgazowych.

A co z rozdzielnicami, które już dziś pracują w sieci i zawierają gaz SF₆? Czy będą musiały zostać wymienione, czy mogą dalej funkcjonować?

Tak, te urządzenia mogą nadal pracować. Obowiązujące przepisy nie nakładają obowiązku ich wymiany – rozdzielnice z SF₆ mogą funkcjonować do końca swojego cyklu życia technicznego. Nadal dostarczamy takie urządzenia i ich przewidywany okres eksploatacji sięga nawet 30 lat. Przez ten czas nie ma konieczności ich zastępowania. Zapewniamy również pełne wsparcie serwisowe – dostęp do części zamiennych i obsługę techniczną. Nasze fabryki w dalszym ciągu będą produkować elementy niezbędne do utrzymania już pracujących instalacji.

W praktyce oznacza to, że transformacja w kierunku rozwiązań SF₆-free będzie procesem stopniowym. Nowe technologie będą zastępować starsze rozwiązania naturalnie, w miarę modernizacji i wymiany urządzeń po zakończeniu ich eksploatacji.

Przejdźmy na chwilę do strony technologicznej. Jak działa izolacja powietrzem i jakie innowacje zostały zastosowane w nowych rozdzielnicach SF₆-free?

Schemat technologiiW naszych rozwiązaniach gaz SF₆ został zastąpiony suchym, oczyszczonym powietrzem, pozbawionym wilgoci i zanieczyszczeń. To medium naturalne i w pełni bezpieczne dla środowiska – powszechnie dostępne u dystrybutorów gazów technicznych.

Natomiast prawdziwa innowacja tkwi w sposobie gaszenia łuku elektrycznego. W klasycznych rozdzielnicach z SF₆ łuk gaszony był przez sam gaz. My zastosowaliśmy komory próżniowe, w których proces gaszenia odbywa się w warunkach niemal całkowitego braku cząsteczek powietrza.

W rozłącznikach wykorzystujemy technologię SVI (Shunt Vacuum Interruption), tzw. bocznikowe komory próżniowe – opracowane specjalnie do tego celu.

Kluczowe jest to, że komora próżniowa nie przewodzi prądu roboczego przez cały czas, lecz aktywuje się tylko w momencie rozłączania obwodu. Dzięki temu nie jest eksploatowana nieustannie, co znacząco wydłuża żywotność całego urządzenia – nawet do 40 lat.

Czy nowe rozdzielnice wolne od SF₆ wymagają od projektantów lub użytkowników innego podejścia do pracy z infrastrukturą energetyczną?

W przypadku projektantów – tak, w pewnym stopniu. Nowe rozdzielnice mają nieco większe gabaryty, co wynika z konieczności zachowania odpowiednich odstępów izolacyjnych przy zastosowaniu powietrza zamiast SF₆. W praktyce oznacza to, że trzeba przewidzieć trochę więcej miejsca na ich montaż.

Natomiast jeśli chodzi o użytkowników, eksploatację czy czynności przeglądowe – tutaj nic się nie zmienia. To wciąż rozdzielnice bezobsługowe, niewymagające ingerencji wewnątrz urządzenia. Operatorzy, którzy są przyzwyczajeni do określonej kolejności łączeń czy pracy z aparaturą, nie odczują żadnej różnicy w codziennym użytkowaniu.

A z perspektywy inwestora – jakie konkretne korzyści daje wdrożenie rozdzielnic SF₆-free już teraz, przed wejściem nowych przepisów?

Część inwestorów, zwłaszcza międzynarodowe korporacje, zdecydowała się na ten krok z wyprzedzeniem. Dla nich to nie tylko kwestia zgodności z regulacjami, ale przede wszystkim prostoty i bezpieczeństwa eksploatacji. W rozdzielnicach SF₆-free nie trzeba monitorować poziomu gazu, stosować czujników wycieków ani utrzymywać specjalnych warunków w pomieszczeniach.

Dodatkowo oferujemy klientom komercyjnym funkcje monitoringu online i tzw. connected features, które pozwalają zdalnie kontrolować temperaturę i stan pracy rozdzielnicy. Dzięki temu użytkownik może prewencyjnie wykrywać potencjalne nieprawidłowości i planować działania serwisowe zanim dojdzie do awarii. To realne wsparcie w utrzymaniu ciągłości działania instalacji i bezpieczeństwa energetycznego obiektu.

Czy Schneider Electric wspiera klientów w procesie przejścia na nowe rozdzielnice SF₆-free? Czy oferujecie wsparcie techniczne lub doradztwo w tym zakresie?

Tak, jak najbardziej – i to właśnie tego klienci oczekują w pierwszej kolejności. Oferujemy pełne wsparcie techniczne, w tym rysunki, modele 3D czy podkłady projektowe, które pozwalają projektantom łatwo wkomponować nasze rozdzielnice w istniejące układy stacyjne.

Poza tym prowadzimy działania edukacyjne i informacyjne. Wiosną tego roku zorganizowaliśmy Roadshow „Moc Sieci. Sieć Mocy.” – objazdowe wydarzenie, podczas którego odwiedzaliśmy zakłady energetyczne i klientów w całej Polsce. Przywieźliśmy ze sobą rozdzielnicę RM AirSeT w specjalnie przygotowanym trucku i prezentowaliśmy ją na miejscu. Chcieliśmy pokazać, jak wygląda nowa technologia, jak się ją obsługuje i – co najważniejsze – że w codziennej eksploatacji nie różni się niczym od znanych dotychczas urządzeń. Zależało nam na tym, by użytkownicy mieli pewność, że nowa technologia jest sprawdzona i bezpieczna.

A czy to rozwiązanie ma jakieś wady? Mówimy dużo o korzyściach i ekologii, ale czy klient coś traci, decydując się na rozdzielnice SF₆-free?

Nie, klient na tym nie traci. Nowa technologia opiera się na suchym, czystym powietrzu, więc trudno sobie wyobrazić, by mogło ono kiedykolwiek zostać zakazane jako medium izolacyjne. Są natomiast dwa aspekty przejściowe, o których warto wspomnieć.

Pierwszy to czas dostępności – cała branża, w tym Schneider Electric, musiała dostosować moce produkcyjne do nowej technologii, a to wymagało budowy nowych fabryk i linii montażowych. Unia Europejska dała nam na ten proces stosunkowo mało czasu, dlatego dziś dostępność jest jeszcze ograniczona.

Drugi element to cena – jak w przypadku każdej nowej technologii, na początku jest nieco wyższa ze względu na koszty wdrożenia i uruchomienia produkcji. Ale spodziewamy się, że w ciągu najbliższych dwóch lat rynek się ustabilizuje, a ceny rozwiązań SF₆-free będą porównywalne z dotychczasowymi.

Jak układa się współpraca Schneider Electric z uesa w kontekście wdrażania nowych rozdzielnic SF₆-free? Czy macie już wspólne realizacje, czy to dopiero początek projektów?

Tak, współpraca jest już bardzo konkretna. Uesa wykazała się dużym zaangażowaniem technologicznym i organizacyjnym – firma przeszła proces badań typu jako jeden z pierwszych producentów w kraju, potwierdzając zgodność swoich rozwiązań z wymaganiami dla technologii SF₆-free.

Obecnie realizowane są pierwsze dostawy rozdzielnic RM AirSeT, które trafiają do klientów końcowych – w tym zakładów energetycznych – jako elementy kompletnych stacji przygotowanych przez lokalnych producentów. To ważny etap, który pokazuje, że dzięki aktywności i gotowości takich firm, innowacyjne rozwiązania realnie trafiają na polski rynek.

Czyli można powiedzieć, że wspólnie przyspieszacie gotowość rynku na energetykę bez SF₆?

Zdecydowanie tak. Uesa była jedną z pierwszych, jeśli nie pierwszą firmą w Polsce, która miała w pełni przygotowany i certyfikowany produkt. To ogromna przewaga, bo zgodnie z polskimi przepisami kompletne urządzenie – czyli rozdzielnica wraz z obudową i całym wyposażeniem stacji – musi przejść wspólne badania odpowiedniego typu.

My, jako producent rozdzielnicy, wykonujemy testy naszego urządzenia, zanim trafi ono do sprzedaży. Następnie klient, taki jak uesa, przeprowadza badania całego zestawu – kompletnej stacji z naszym rozwiązaniem w środku. Dopiero po ich pozytywnym zakończeniu produkt może być wprowadzony na rynek. To model współpracy, który przyspiesza wdrażanie nowych technologii i zapewnia ich pełną zgodność z europejskimi normami.